Testy wodne
Książkowe ( filmowe) informacje na temat działania kuli w żelatynie balistycznej dają jako takie pojęcie o zachowaniu pocisków w celu. Nie ma to jednak jak samemu sprawdzić jak to jest. Żelatyna jest raczej trudna do zdobycia, więc na celownik poszła woda. Ponieważ nie wystarcza mi ogólna informacja , że kula leci i trafia ( lub nie ), od pewnego czasu sprawdzam wszystkie pociski właśnie w wodzie. Działanie w metalu opisałem powyżej.
Teraz opiszę strzelanie do kanistrów wypełnionych wodą. Woda jak wiadomo stawia dość duży opór, zaletą jest to że można wyjąć z niej czysty, zgrzybkowany pocisk z nienaruszonymi śladami gwintu lufy. Po śladach gwintu na pocisku można w dużym stopniu ocenić stan lufy. W bardzo dużym uproszczeniu można też przyjąć, że woda i ścianki kanistrów chociaż po części upodobnią pocisk do tego , który zostaje w zwierzu. Takie doświadczenie daje przynajmniej porównawcze pojęcie o zachowaniu pocisków w celu. Utrata masy początkowej pocisku to temat na później, a jedynym ( z użytych w testach) w zasadzie prawie idealnym pociskiem pod tym względem jest monolityczny ( miedziany) Barnes TSX, który zachowuje prawie 100 procent swojej masy początkowej.
W zasadzie prawie wszystkie typy pocisków z jakich strzelam przeszły przez kanistry z wodą. Nie zawsze jest czas i warunki na wożenie kilkunastu kanistrów z wodą na strzelnicę.
Z racji tego, że 1 kanister to za mało na zatrzymanie kuli, która zawsze przechodzi na wylot, baniaczki układam tak jak na zdjęciu tzn. jeden za drugim na leżąco. Droga pocisku przez jeden kanister wynosi w takim przypadku 28 centymetrów.
W zależności od kalibru, budowy oraz prędkości pocisku wyciągam je z 3, a nawet 4 lub 5 kanistra.
Załączone fotki wykonałem po ostrzale kanistrów z kalibrów: .308 Winchester, .30-06 Springfield, 8x68 S oraz .338 Winchester Magnum. Odległość do celu 50 metrów.
Andrzej Sidoruk
2015 Copyright ©
Administracja Andrzej Sidoruk